środa, 30 sierpnia 2017

OUTFIT DIARIES: PURE COUNTRY FESTIVAL


Zdecydowałam, że spróbuję. Ciężko jest czasami zabrać gdzieś ze sobą aparat, albo po prostu wyjeżdżamy  na spontanie i nawet o nim nie pomyślimy. Tak naprawdę aparaty mamy cały czas przy sobie, te małe, maleńkie które pomagają nam w zrobieniu szybkiego selfie na Facebooka czy zdjęcia na pamiątkę na Instagrama. Technika idzie do przodu i mówią, że za jakiś czas smartfon wyprze tradycyjną lustrzankę, ale ja w to nie wierzę. Owszem daje dużo możliwości, ale tradycyjny aparat jest dla mnie świętością. Stwierdziłam, że zdjęcia wykonane starym smarfonem mojego Lubego, czyli Huawei P9 Lite znajdą swój finał tutaj i jeżeli takie posty przypadną Wam do gustu to raz na jakiś czas się one pojawią. Tak jak już pisałam, często zdarzy nam się nie zabrać aparatu ale za to zrobić duuużo zdjęć właśnie telefonem które albo nie doczekają się publikacji wcale albo na naszych prywatnych profilach, a czasami któreś wpadnie na Insta. Ale dosyć już o tym, dajcie znać jak taki rodzaj posta Wam się spodobał :)


fot. Łukasz & me ♥
 ootd: New Look tee (sh) | H&M pants | Rosegal jacket | Gamiss boots

3 komentarze:

  1. Zdjecia bardzo fajne klimatyczne;)! Podzielam Twoje zdanie nic nie zastapi zwykłego aparatu. Ja do dzisiaj jestem również zwolenniczka papierowych zdjęć... maja swoj wyjatkowy urok ;)! Pozdrawiam ! ;)!

    OdpowiedzUsuń