poniedziałek, 7 maja 2018

BOOKS | Michelle Richmond - I że Cię nie opuszczę... / PREMIERA 9.05.2018


Małżeństwo to fundament, podstawa do stworzenia rodziny. Związek dwojga ludzi, który wiąże nas aż do śmierci. To prawa i obowiązki, które ktoś kiedyś ustalił, a których przestrzegać należy, aby wszystko było moralne i zgodne z nami samymi. Co jeśli nagle usłyszał byś o elitarnej grupie małżeństw zwanej PAKTEM? A co byś zrobił, gdybyś został zaproszony do owego stowarzyszenia? Przed Państwem recenzja książki "I że Cię nie opuszczę..." Michelle Richmond, której premiera już 9 maja!


Jake to psycholog, terapeuta, który ma dar do rozmów, natomiast Alice to dobrze rokująca prawniczka. Poznajemy ich na początku ich małżeńskiej drogi, w okresie największych przygotowań do tego wspaniałego dnia. Wszystko dobrze się układa, Alice zdobywa uznanie w firmie wygrywając dużą sprawę. Jeden ze współpracowników rzuca, że nasza bohaterka bierze niedługo ślub, a mężczyzna w którego sprawie walczyła bardzo lubi chodzić na śluby. Niby pół żartem przyjmuje zaproszenie i w dniu ślubu zjawia się na uroczystości, dając początej całej historii. Młodzi małżonkowie w prezencie ślubnym otrzymują od niego skrzynie z tajemniczym napisem PAKT. Wkrótce zakochani otrzymują e-maila od klienta Alice z wyjaśnieniami, że niebawem ktoś się u nich zjaw i tak też się staje. W sobotni poranek do nowożeńców puka kobieta w średnim wieku, wyjaśniając zasady paktu, zachęcając do podpisania umowy oraz prezentując nietypowy podręcznik z wszelkimi zasadami, prawami, obowiązkami.

Do czego może doprowadzić ogromna ciekawość dwojga ludzi chcących wytrwać w małżeństwie? Pociągająca tajemnica, którą owiany jest PAKT, zaprowadza ich na pierwsze elitarne przyjęcie. Wśród ludzi przybyłych Jake dostrzega starą znajomą z okresu studiów, która zachowuje się bardzo dziwnie, przepraszając, że wcześniej go nie ostrzegła. W tym momencie przed naszą parą wyrosły jak spod ziemi pierwsze ogromne schody, nie sądzili bowiem, że czytanie Podręcznika i stosowanie się do jego zasad jest tak ważne. Zaczynają się starać, kupują sobie drobne podarki, planują wspólne podróże. Członkowie stowarzyszenia jedak składają skargę na Alice, że zbyt wiele czasu poświęca pracy, a nie swojemu związkowi. Pierwsza kara to ozdoba w postaci bransoletki monitorującej jej zachowania. Oprócz tego Alice zostaje wysłana na terapię do jedego z członków PAKTu. Pewnego dnia spóźnia się, a w  zamian za to czeka ją kolejna kara - przymusowy wyjazd.


Sprawy sądowe zatrzymują bohaterkę i zamiast niej na wyznaczone miejsce udaje się jej mąż. Kara musi zostać jednak poniesiona i wkrótce po zlekceważeniu dyrektywy w domu małżonków zjawiają się przeszkoleni ludzie, którzy mają zabrać Alice do miejsca w którym nauczy się odpowiedniej koncentracji na byciu z kimś i respektowaniu praw zawartych w Podręczniku. Chęć wypisania się z PAKTu jest silna, aczkolwiek niemożliwe jest to co powinno wydawać się oczywiste. Gdy Alice wraca z dosyć nietypową ozdobą, Jake zataja przed nią informacje o spotkaniu z dawną znajomą podczas którego dowiedział się kilku ważnych informacji. Gdy sprawa wychodzi na jaw, małżeństwo lekko podupada, Jake chcąc ratować sytuacje zgłasza się do władz  PAKTu aby  poddać się sądowi. 

PAKT jest nierozerwalny, PAKT może wszystko. Także zmusić Cię do fałszywych zeznań, podłączyć do aparatury mającej co kilka minut razić Cię prądem. PAKT jest bezwzględny i ucieka się do bardzo drastycznych metod. Chcąc wymknąć się ze szpon PAKTu, Jake i Alice uciekają. Niestety kryjówka szybko zostaje namierzona i żona po raz kolejny opuszcza męża. Jake wtedy decyduje o najważniejszej rzeczy, chcąc ratować żonę udaje się w progi założycielki PAKTu, prosząc o możliwość odejścia z niego i ucieczki przed wiecznie nękającym strachem. Czy Jake'owi się uda? Co stanie się potem z życiem małżonków? Jak potoczą się losy ich oprawców? Tego dowiesz się już 9 maja sięgając po tę ksiązkę! 


Instytuacja małżeństwa jest mi bardzo odległa. Pomimo tego, po książkę sięgnęłam bardzo chętnie, a data premiery wypadająca w moje imieniny zaowocowała jeszcze większą ochotą na zapoznanie się z treścią. Losy Jake i Alice to tak naprawdę losy małżeństwa, które wplątało się w specyficzny układ, ale przede wszystkim są to losy dwojga zakochanych. Autorka zwróciła uwagę na to, o czym my sami zapominamy będąc w długoletnich związkach. Myślimy, że duże okazje są potrzebne do dawania sobie prezentów, że wyjazd możemy zorganizować tylko we wspólnym urlopie, a pisanie smsów jest bez sensu bo przecież mieszkamy razem i zobaczymy się po pracy. Te wszystkie na pozór błachostki pomagają umocnić związek, sprawić, że relacja pomiędzy dwojgiem ludzi jest bardziej przyjacielska, śmiem rzec, że partnerska. Ujęcie historii w ramach PAKTu i jego całokształtu sprawiło, że książka była niesamowicie wciągająca, autorka Michelle Richmond postarała się, żeby akcja cały czas się toczyła, nie pozwalając czytelnikowi odejść od powieści nawet na chwilę. Dla kogo jest więc książka? Moim zdaniem dla każdego, ale szczególnie polecam przeczytać osobom w związkach nie tylko przypieczętowanych obrączkami, ale takich narzeczeńskich, czy po prostu będącym na początku owej drogi, ponieważ przekazuje uniwersalne zasady pielęgnowania tej kiełkującej pomiędzy dwojgiem ludzi roślinki.

***
Dziękuję Wydawnictwo Otwarte za egzemplarz do recenzji!

***

1 komentarz:

  1. Ciekawa recenzja - generalnie zastanawiałem się, jak ta książka wypadnie i ostatecznie zakupię :)

    OdpowiedzUsuń