poniedziałek, 31 lipca 2017

Total White


Biel to dla mnie ryzykowny kolor. Z racji, że kolor mojej skóry jest bardzo jasny nie wygląda to na mnie zbyt korzystnie. Jednak dzisiaj zaryzykowałam i zdecydowałam się na prawie biały total look. Wydaje mi się, że nie wyszło to źle. Dużo dała też leśna sceneria, która stworzyła ciemne tło. W akcji spodenki, kolejne zamówione do kolekcji. Te z ostatniego wpisu miały również dziurki po bokach, ale w zestawie nie było sznureczków. Stwierdziłam, że przydadzą mi się także białe szorty do kolekcji, bo czarne i jeansowe już mam. Top z haftowanymi różyczkami, to już kolejny w mojej kolekcji. Tak spodobał mi się ten motyw, że nie mogłam sobie odmówić. Ci, którzy mnie śledzą na Instagramie widzieli już plecak na moim story. Nowość, znacznie mniejszy niż wszystkie dotychczasowe, ale wystarczy na wypad do miasta żeby wrzucić do niego chusteczki, portfel, telefon i wodę mineralną. Dajcie znać jak podoba Wam się całość! :)

sobota, 29 lipca 2017

Flamingos


Flamingi stały się znakiem rozpoznawczym tego lata. Przywołują na myśl ciepłe kraje i zdjęcia prosto z Aruby które znajdziemy na tumblerze. Ja swojego 'upolowałam' na bluzie, która jak na mnie jest niesamowicie kolorowa, ale mamy lato i trzeba z kolorami szaleć! Trochę kojarzy mi się z kolorowymi latami 80, fitnessem i tą całą otoczką tamtych czasów. Oprócz flaminga na bluzie, są flamingi na zegarku, kolejnym z mojej kolekcji papierowych. Do tego ullubione klapeczki, szorty i lekki kolor na końcówkach. Lato w pełni. Dajcie znać jak Wam się podoba całość. Moją bluzę jak i wiele innych ciekawych wzorów znajdziecie na Zohra Official ♥

czwartek, 27 lipca 2017

Event in rock style


Jak wiecie, albo i nie wiecie w ubiegły weekend byłam w Gdyni. Miałam brać czynny udział w See Bloggers. Pozyskać wiedzę niezbędną do tworzenia tego miejsca, otrzymać trochę motywacji. Niestety jedynym miejscem gdzie czynnie spędziłam czas było łóżko w wynajmowanym przez nas mieszkaniu. Choroba uniemożliwiła mi udział w całym wydarzeniu. Pociesza mnie tylko fakt, że nie spędziłam tych dni w byle jakim hotelu, tylko w przepięknym mieszkaniu, w którym urzekło mnie i wnętrze i ludzka gościnność, z którą dotychczas się nie spotkałam. Prezentowany przeze mnie zestaw miał być moim lookiem na sobotni after w stylu rockowym. Za bardzo stylizować się nie musiałam i gdy tylko dowiedziałam się w jakim stylu mieliśmy imprezować z góry wiedziałam co założę. Na imprezę nie poszłam, ale stylizację chciałam tutaj i tak pokazać. Sukienka z ćwiekowanymi pagonami wisi w mojej szafie już 4 lata i nigdy się jej nie pozbędę - słowo daję. Buty już znacie, z nimi też się póki co nie rozstaję. Wiecie jak bardzo lubię wszelkie okrycia wierzchnie, pisałam Wam o tym zresztą niedawno. W swojej szafie mam kilka skórkowych kurtek i skusiłam się na kolejną. Brakowało mi w szafie takiej "ramoneski", która ani nie będzie zbyt gruba jak moja z Croppa, ani zbyt cieńka. Ta jest idealna! Dajcie znać jak podoba Wam się całość :) 

wtorek, 25 lipca 2017

Przegląd nowej kolekcji KILLSTAR x Marilyn Manson


Firmy KILLSTAR i Marilyna Mansona nikomu z Państwa mam nadzieję przedstawiać nie trzeba. Losy sklepu, który stał się sławny wśród osób ubierających się w stylu alternatywnym/rockowym/grunge ślędzę już od dawien dawna. Marka dzięki swojej popularności, charakterystycznym nadrukom, wzorom etc. przyciąga stale do siebie coraz więcej odbiorców. I ja wzdycham do niektórych projektów, bo łapią za serducho, stają się marzeniami... Często niestety tylko marzeniami. Ubrania są niestety strasznie drogie, bo cena za t-shirt sięga nawet 150 zł, co według mnie ociera się trochę o absurd. Inaczej na to spojrzę ja, inaczej Wy. Kilka tygodni temu zobaczyłam na IG sklepu zapowiedź nowej kolekcji, która powstała w kolaboracji z Marylinem Mansonem. Niekwestionowany książe ciemności, który wzbudza w jednych zachwyt, w innych odrazę. Charakterystyczny makijaż, ubrania, sesje zdjęciowe i sama charyzmatyczna osobowość tego człowieka, która dała mi się poznać 10 lat temu i nie potrafi z głowy wyjść. Tak więc kiedy zobaczyłam drugi już drop powstały z tej współpracy, wiedziałam, że napiszę Wam coś o tym tutaj. Kolekcja od 21 lipca dostępna jest na oficjalnej stronie KILLSTAR, mam nadzieję, że niedługo trafi do polskich sklepów online również!

niedziela, 23 lipca 2017

T-shirt dress


Opowiadajcie szybko jak Wam minął weekend. Mam nadzieję, że dzisiejszy zestaw przypadnie Wam do gustu. Tym razem postawiłam na sukienkę z odjechanym nadrukiem, którą kupił dla mnie mój Luby na przecenie w naszym ulubionym sklepie - Medicine. Oboje lubimy tam zaglądać, jednak On wychodzi zawsze z niego z jakimiś znaleziskami. W czasie wyprzedaży można ustrzelić tam naprawdę mega świetne rzeczy za niewielkie pieniądze. Ta sukienka, o nieco asymetrycznym kroju pochodzi z corocznej limitowanej kolekcji tworzonej przez wybranych artystów z dziedziny tatuażu na serię spotkań znaną pod nazwą Tattoo Konwent. Jestem z niej w 100% zadowolona, tak jak z tej którą mogliście widzieć w tych wpisach #tutaj i #tutaj. Polecam Wam odwiedzić sklep jeśli lubicie takie specyficzne rzeczy, bo ja uwielbiam, jak widać nie tylko ubrania, ale i buty również. Przed Państwem także moje nowe klapeczki z futerkiem (sztucznym, rzecz jasna!).

piątek, 21 lipca 2017

Perfect vest


Kamizelki i kurtki, ogólnie rzecz ujmując odzienia wierzchnie są moją ulubioną częścią garderoby. Mogłabym mieć ich w szafie setki, a nawet tysiące. Kiedy zobaczyłam tę kamizelkę z dzisiejszego wpisu u Oli, a wcześniej u kogoś innego, ale nie pamiętam u  kogo - ona już do mnie leciała z magazynu Zafula. Wiedziałam, że to będzie strzał w 10! Kiedy do mnie dotarła w zaskakująco szybkim tempie, myślałam że usiądę i nad nią zapłaczę, bo wyglądała tak jakby ją ktoś psu z gardła wyciągnął. Z pomocą przyszła ukochana mama, która przy mojej drobnej pomocy zaradziła sprawie i kamizelka się rozprostowała. Całe szczęście, bo jest przepiękna. Dopiero teraz zauważyłam, że nie założyłam do niej załączonego paska, ale to nic i tak prezentuje się według mnie super! Tak jak obiecałam w poprzednim 'eleganckim' poście to była tylko mikro odskocznia i dzisiaj jak widać wracam do swoich klimatów. Kiedy to czytacie ja jestem już w drodze do Gdyni, na jedno z największych polskich wydarzeń dla bloggerów, czyli See Bloggers. Trzymajcie za mnie kciuki, bo jadę pierwszy raz i boję się jak diabli :)
Dajcie znać jak Wam się podoba stylizacja i miłego weekendu dla Was. Jeśli chcecie być na bieżąco i wiedzieć co u mnie tam na wybrzeżu słychać, odsyłam na mojego Instagrama!

środa, 19 lipca 2017

Princess


Mam w sobie pokłady niespełnionej życiowo księżniczki. Marzę o zamku, księciu z bajki i gromadce dzieci wesoło hasających po wspaniałych ogrodach. Uwielbiam piękne sukienki, wysokie szpilki, w szczególności róż, który świetnie współgra z moimi blond włosami i niebieskimi oczami. Pieniądze lecą mi z nieba, a moja karoca to najnowszy model lambo. Mhm... Tak by pewnie było w snach i marzeniach, ale zaczęłam słuchać ciężkiej muzyki i marzenia poszły w niepamięć. Żartuje, nigdy o tym nie marzyłam. Jestem pragmatyczną marzycielką. A co do różu... Unikam jak ognia, ale chciałam być chociaż raz elegancka tak normalnie, klasycznie, że postanowiłam tak się pięknie odstrzelić na specjalną okazję. Raz na jakiś czas można, aczkolwiek nie za często. Zdecydowanie mam uraz do kreacji wyjściowych przez paradowanie w nich przez wiele lat na różnych uroczystościach. To co możecie obserwować w ostatnich postach to taki mój powrót do początków i takiej mojej prawdziwej natury do której dokopać trzeba się było pazurami. Ale dzisiaj taka odskocznia, tak dla urozmaicenia! Prezentuje Wam też moje dwie nowości od marki Primamoda. Mowa tutaj o porządnych okularach pilotkach, które są zdecydowanie większe niż moje poprzednie lustrzanki oraz o pudrowo-różowej torebce, która znajdzie też swoje miejsce w bardziej rockowych stylizacjach! Dajcie znać jak Wam się podoba zestaw :)

poniedziałek, 17 lipca 2017

Fringed jacket


Kiedy mówię o kurtce z frędzlami, przed oczyma mam zdjęcie z koncertu Georga Michaela z lat 80 (gdyby ktoś się zastanawiał odsyłam #tutaj). Będąc w podstawówce lub w gimnazjum pierwszy raz zobaczyłam w internecie zdjęcie dziewczyny w pięknej zamszowej  kurtce z frędzlami i wtedy powiedziałam mamie, że taką chcę. Niestety rzecz trudno dostępna jak się okazało, albo za cenę sztabki złota. Minęło wiele lat, a zachwyt nad takimi kurtkami nie zmalał. Gdy nadeszła era jeżdżenia na różne zloty motocyklowe, czy spotkania motoryzacyjne moje pragnienie posiadania takiej kurtki wzrosło stukrotnie. Dlaczego? Co drugi motocyklista lub motocyklistka miało na sobie odzienie mych marzeń i snów. Pewnego dnia traf chciał, że siedziałam i przeglądałam sklepy online i zobaczyłam ją... Moją wymarzoną katanę w Zarze, niestety na stronie niedostępną, ale podobną wyhaczyłam online w Stradivariusie. Kilka dni później, mama kupiła tą Stradivariusową dla siebie, ale co w rodzinie to nie zginie. Dzięki Mamuś ♥ Co nie zmienia faktu, że liczę w duchu, że jeszcze gdzieś dorwę wersję zarową! Mam nadzieję, że mój zestaw w klimatach rockowych lat 80, czyli tak jak ja lubię najbardziej i Wam przypadnie do gustu.

sobota, 15 lipca 2017

Tulle Stories.


Spódnice z tiulu kojarzyły mi się dotychczas tylko z baletnicami oglądanymi w filmach i słodko pierdzącymi dziewczynami których marzeniem było zostać księżniczką. Ja oczywiście, gdy zobaczyłam tiulówkę z dzisiejszego wpisu wraz z informacją 'mama kupiła' zaświeciła mi się w głowie lampka - Eureka! Postanowiłam dyskretnie podkraść ją mamie i wykorzystać w swoim zestawie. Nieregularność tej spódnicy wprawia mnie w zachwyt, bo wygląda jakby człowiek bił się z zombie i ten poszarpał ją swoimi długimi pazurami. Mając bazę, reszta przyszła sama. Czarny prosty t-shirt, moja ulubiona kurtka z napisami i nowe buciory - tak kolejne z chińskiej strony, ale tak mi się podobały, że musiałam je mieć. Widać w nich inspirację zarówno JC jak i Unif - marek, których buty są piękne, ale też strasznie drogie i to mnie odstrasza. Ale cóż... Mogę chociaż pośmigać w takich 'inspiracjach'. Całość utrzymuje się troszkę w trendach z ubiegłych sezonów i wybiegowych kreacji zwanych "romantic punk". Tak więc look idealny na romantyczną kolację, albo wypad na koncert. Miłego weekendu, dajcie mi koniecznie znać jak Wam się podoba całość :)

czwartek, 13 lipca 2017

Game of Thrones


Wyprzedaże trwają w najlepsze. Kilka rzeczy z sieciówek trafiło do mojej szafy i stosunkowo niedługo większość Wam pokażę. Poluję jeszcze na kurtkę z Zary i mam nadzieję, że jeszcze ją gdzieś dorwę. Ostatnio mam też szczęście do lumpeksów i znów wychodzę z nich ze świetnymi łupami za kilka złotych. Dzisiaj prezentuję Wam jeden z nich, czyli koszulkę z motywem z serialu "Gra o tron", który ostatnio zaczęłam oglądać, bo wszyscy dookoła byli nim zachwyceni i mnie też się on spodobał. Pozostałe elementy zestawu to kurtka bardzo vintage, spodenki z Orsay'a sprzed kilku lat i plecak ze sklepu Brytyjka. Nowością są zdecydowanie buty na grubej platformie, które na pierwszy rzut oka wyglądają na mega ciężkie, w rzeczywistości bardzo wygodne i leciutkie. Pochodzą ze strony Gamiss, pokazałam Wam je jako parę moich zdecydowanych faworytów właśnie z tej strony, w poście "Czy warto zamawiać buty z chińskich stron?" do którego poczytania zachęcam!

poniedziałek, 10 lipca 2017

Old Ways


Już nie dylemat typu "nie mam się w co ubrać", a ten brzmiący "nie mam się gdzie ubrać". Ostatnimi czasy jak wiecie spędzam czas w domu i poszukuję pracy. Co niestety jest bardzo męczące. Ciągłe propozycje na pół etatu lub 3/4 doprowadzają mnie do obłędu. Strony pupów i olx są przeze mnie wręcz nękane na okrągło. A żyć dalej trzeba. Wszystko rzutuje jednak na mojej wenie i motywacji do działania, co mam nadzieję szybko minie. Dzisiejszy zestaw składa się z elementów, które już w historii bloga się przewijały, tak więc nie będziemy już o nich dyskutować. Zostawiam Was ze zdjęciami i życzę miłego poniedziałku! :)

sobota, 8 lipca 2017

Casual in the city


Wszystko buntuje się przeciwko mnie, w szczególności mój sprzęt, który postanowił mnie skutecznie doprowadzić do depresji. Karta pamięci z aparatu po podłączeniu pokazała brak plików. Jeden program nie odzyskał, drugi też sobie poradzić nie mógł. Kilka prób i coś się pojawiło, kilka straciło na jakości, ale to co udało się wybrać, to prezentuję Wam w dzisiejszym poście. Zdjęcia poczynione przy ostatniej wizycie w Poznaniu na Starym Rynku. Zestaw który mam na sobie odbiega od kilku poprzednich pościaków, ale zależało mi na maksymalnej wygodzie, przy jak najmniejszym użyciu czerni - kiedyś trzeba od niej odpocząć. Tym razem postawiłam na przewiewną koszulkę i jeansy, które stały się moimi ulubionymi, bo nie są to ani boyfriendy, ani rurki, tylko coś pomiędzy i całkiem ciekawie się prezentują. Mam nadzieję, że dacie znać jak Wam  się podoba pościak. Miłego weekendu dla Was! :)

środa, 5 lipca 2017

Hard Rock Cafe


Pogoda nie pozwala w chwili obecnej na swobodne chodzenie w szortach, co dla mnie jest rajem. Nie lubię upałów, ale jak na lato to niestety jest ciutkę za chłodno i przyznam się, że nawet brakuje mi słońca. Tak, ja jego stanowczy przeciwnik mówię, że mi go brakuje. Dzisiaj znów przychodzę z prostym zestawem. Czarny t-shirt ze skórkowym logo Hard Rock Cafe Berlin - ideał! Długo szukałam po lumpeksach koszulki z nadrukiem, albo haftem HRC i w końcu się udało dorwać ją za kilka złotych. Perfekcyjny odcień, lekko spranej czerni, logo jest co prawda w niektórych miejscach pęknięte, aczkolwiek nadaje to mu jeszcze fajniejszego charakteru - takiego bardziej vintage. Do tego moje ukochane buty, które mam nadzieję zostaną już na zawsze ze mną i... Nowy plecak! Kolejny do kolekcji, ale o nim kilka słów troszeczkę niżej :) 

poniedziałek, 3 lipca 2017

Old Skool


Znalazłam czas na zrobienie kilku zdjęć na bloga. Tak samo jak znalazłam tę koszulkę w lumpeksie za kilka PLN. Perfekcyjna czerń, podniszczony nadruk czyli to co lubię i to co kiedyś w koszulkach pokazała mi Le Happy. Jestem na etapie szukania pracy co doprowadza mnie do lekkiej frustracji, więc proszę się nie gniewać gdy nic się tutaj nie pojawi kilka dni.