wtorek, 24 listopada 2015

PERFEKCYJNE ŻYCIE CZY ŚCIEMA?


Zdjęcia miały być zrobione dla typowej prywaty, nie chciałam ich wrzucać. Ale dzisiaj mnie jednak coś pokusiło. Dlaczego? Proste. Ostatnio w Internecie było głośno na temat modelki która usunęła profil na Instagramie, a mianowicie o Essenie O'Neill. Dziewczyna opowiedziała o tym jak portale społecznościowe, pogoń za lajkami, podejmowane współprace i jeszcze wiele innych czynników spowodowało, że kompletnie się w tym zatraciła i zapomniała już czym jest realne życie, przestała to rozgraniczać. Opowiedziała ile wyrzeczeń podjęła z tytułu bycia idealną. Dlatego, ja prosty człowiek, który obserwuje wiele blogów i dostrzega gdzie ktoś pisze dla hajsu, a gdzie z pasji, widzę jak niektóre blogerki chcą na siłę wyidealizować swoje życie itp. Wybaczcie - ale nieraz jest to życie w kłamstwie, robienie wszystkiego pod publike, a to już faktycznie nie jest życie, a poznanie takiej osoby w rzeczywistości często sprawia, że diametralnie zmieniamy zdanie. Zwykły obserwator siedzi przed komputerem i myśli "ale oni mają dobrze, jedzą takie idealne śniadania, mają takie idealne mieszkania, figury, makijaż, włosy, oni są idealni". 

Pamiętajcie nie ma ludzi idealnych! Można nad sobą pracować, pokazywać to jak żyjemy - owszem, ale wszystko z umiarem. Nikomu nie zazdroszczę, żyję jak żyję, może nie jestem gwiazdą Hollywood, z tysiącami lajków, followersów itp., może nie jeżdżę co miesiąc na Wyspy Kanaryjskie (pierwszy raz jestem poza granicami Polski i to w dodatku tak długo - ale to nie są wakacje - o nie!), nie chodzę codziennie na zakupy, a na obiad nie jadam u Pani Gessler wykwintnych dań, a np. pyry z gzikiem, a na zdjęciach nie zawsze wyglądam jak milion $ - to czuję się świetnie w tym moim zwyczajnym życiu, jest mi zdecydowanie tak dobrze i cieszę się, że jest tak jak jest :) Nauczmy doceniać się to co dostajemy od losu, a jeśli  chcemy więcej to na to pracujmy - ale jak już nadmieniłam z umiarem :)


Na powyższych zdjęciach macie idealny przykład, turystki, której zależało na wygodzie, a nie na byciu modną, co tam rozwiane włosy, co tam, że nie potrafiłam się ładnie ustawić. Aaaa... I podczas tego spaceru przetestowałam moje nowe Reeboki - mogę Wam polecić z czystym serduchem, bardzo wygodnie i idealne na bardzo długie piesze wędrówki, tak jak mi ktoś je polecił, tak ja polecam Wam :)

Fot. D.P i D.F

blouse - River Island (sh) | jeans - no name | shoes - Reebok GL 2620 ButSklep.pl 

2 komentarze:

  1. Podziwiam Essenie za to, co zrobiła. Może w końcu ludzie przejrzą na oczy i zamiast dążyć do wykreowanych przez internet ,,ideałów'' zaczną być w końcu sobą :)
    Mój kanał na yt
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, że ktoś myśli jak ja, tego właśnie brakuje. Najważniejsza jest wygoda. A przede wszystkim bycie sobą. Naturalność jest w cenie ! Super. Dodaje bloga do obserwowanych i liczę na następne naturalne zdjęcia. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń