piątek, 1 lutego 2019

BOOKS: CZARNY MAG - PIERWSZY ROK & ADEPTKA | WYDAWNICTWO UROBOROS


Kiedy wchodzisz do świata magii, wiedz, że ten świat rządzi się swoimi prawami. Ja postanowiłam pod koniec stycznia wtargnąć do tego świata, a pomogły mi w tym książki z serii "Czarny Mag". Pierwsza część została wydana w 2018, natomiast druga trafiła do sprzedaży 30 stycznia br. Jak widać, dzięki Wydawnictwu Uroboros, które uwielbiam dołączyłam do grona Adeptów w szkole magii. Ciekawi mojej opinii? Zapraszam do dalszej części posta! 


Słowem wstępu o "Pierwszy rok"

Ryiah wraz ze swoim bratem bliźniakiem Alexem są w trakcie podróży do szkoły szkolącej przyszłych magów. Każde z nich ma marzenie, Ry chce zostać maginią bojową, natomiast Alex uzdrowicielem. Jedyny problem polega na tym, że u dziewczyny nie wystąpiły żadne objawy tego, iż posiada magię. Jednak w drodze do akademii następuje przełom. Kiedy rodzeństwo dociera do upragnionej szkoły zaczyna się walka o wyznaczone wcześniej cele. Rodzeństwo codziennie przez 10 miesięcy odbywa treningi oraz pobiera nauki u znanych magów. Niestety Ry często wplątuje się w kłopoty. W międzyczasie zakochuje się w księciu Darrenie, który również szkoli się na maga, miłość jednak jest zakazana i bardzo bolesna. Kiedy podczas egzaminu końcowego dochodzi do poważnego wypadku z winy bohaterki, dziewczyna jest już pewna, że jest na przegranej pozycji. Los jej jednak sprzyja i bardzo szeroko się do niej uśmiecha!


"Adeptka"

Bliźnięta trafiają na drugi rok nauki w akademii, a jednocześnie na pierwszy rok praktyk. Każdego dnia walczą o przetrwanie na otrzymanych pozycjach. Ry nadal ma zdolność wplątywania się w kłopoty. Jej brat i najbliższa przyjaciółka przeżywają wspólny zawód miłosny, natomiast rudowłosa wciąż jest nieszczęśliwa. Na jej drodze staje Ian, ale zawsze ten drugi będzie ważniejszy. Niestety Ryiah ma zdolność także psucia sobie życia, dlatego szybko traci przyjaciela, a także możliwość doznania szczęścia u boku wspaniałego chłopaka. Każdy upadek jest dla niej motywacją, każdą porażkę zamienia w sukces. Przechodzimy przez kolejne lata jej praktyk, tocząc wojnę nie tylko z uczuciami, ale także ludźmi, zdrowym rozsądkiem, wrogimi obozami Jareru. Siła, która drzemie w Ry, umiejętność zadawania ciosów krytycznych sprawia, że staje się ona jedną z lepszych uczennic. Dostaje także propozycję pomocy własnemu państwu. Tam kształtuje swój charakter i mimo zawodu miłosnego dokonuje wyboru, który po raz kolejny okaże się bolesny. Myśląc, że jest na straconej pozycji, los po raz kolejny podsuwa jej pomocną dłoń. Na 5 roku otrzymuje szaty maga, ale nie tylko. Ryiah nawet nie wie, ile cierpień zostanie jej tym wynagrodzonych... 


W mojej skromnej opinii

Pora podkreślić to kolejny raz. Ja zagorzała fanka kryminałów polubiłam się z fantastyką. Szczególnie z tą wydawaną przez Uroborosa. Kiedy otrzymałam przesyłkę recenzencką z "Adeptką" stwierdziłam, że super, cudowna rzecz, w dodatku spersonalizowana i nawet nie wiecie jakie to miłe, kiedy otrzyma się coś takiego. Jednak szybko uzmysłowiłam sobie, że nie czytałam pierwszej części. Popędziłam do księgarni i nadrobiłam braki. We wtorek 29 stycznia sięgnęłam po "Pierwszy rok" i przeczytałam go jednym tchem. W środę 30 stycznia w dniu premiery pochłonęłam całą "Adeptkę", a warto tutaj nadmienić, że książka ma 440 stron. Co za tym idzie - obie bardzo wciągają. Historia dziewczyny, która walczy o swoją pozycję, bo nie chce być zwykłą, nic nie znaczącą plebejuszką. Chociaż los rzuca jej kłody pod nogi, ona dzielnie walczy. Zarówno w kwestii magii i uczuć do wybranka swojego serca. Cały czas udowadnia, jak bardzo zależy jej na zostaniu maginią bojową, mimo wielu osób, które zniechęcają ją na każdym kroku. Powieść fantasy, która pokazuje poświęcenie, walkę, zrozumienie, umiejętność pogodzenia się z ciężką sytuacją, umiejętność przyznania się do błędu i wiele wiele innych. Jeżeli miałabym stwierdzić jednomyślnie to uważam, że te książki uczą pewnych zachowań, nie są to zwykłe powieści fantastyczne w których armia zielonych ludzików chce wyprać człowiekowi mózg i ukraść ograny, jak wielu myśli (tak słyszałam takie opinie o fantastyce). Aktualnie jest to jedna z moich ulubionych serii, mam nadzieję, że Uroboros jakoś przesunie datę premiery z "po wakacjach", na "przed wakacjami" bo ja już po prostu nie mogę doczekać się kolejnej części, tak nasza Ryiah stała się mi bliska, że muszę szybciutko poznać jej dalsze losy! Jak dla mnie obie 10/10 - majstersztyk w cudownym wydaniu :) Dajcie znać, czy ktoś czytał, a może zamierzacie chwycić po te książki w najbliższym czasie? 

Dziękuję Wydawnictwu Uroboros za piękny, spersonalizowany egzemplarz "Adeptki" - zaskoczenie ze łzami wzruszenia - tak było gdy odpakowałam paczkę! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz